Stellantis szuka nowego CEO po kryzysie
Stellantis rozpoczyna poszukiwania nowego dyrektora generalnego po problemach ze sprzedażą i spadających zyskach.
Po licznych zawirowaniach, w tym krytyce ze strony dealerów i propozycji sprzedaży historycznych marek, Stellantis, właściciel Jeepa i Fiata, uznaje, że nadszedł czas na zmiany. Carlos Tavares, który pełnił tę funkcję od momentu powstania Stellantis w wyniku fuzji grupy PSA i Fiat Chrysler Automobiles, znalazł się pod rosnącą presją. Czynnikiem niepokoju jest słaba sytuacja finansowa firmy na rynku amerykańskim, który stanowi największe źródło zysków.
John Elkann, przewodniczący Stellantis, ogłosił rozpoczęcie poszukiwań następcy Tavaresa, którego kontrakt wygaśnie na początku 2026 roku. Zdecydowano, że Tavares weźmie udział w tym procesie, ale problem z jego zarządzaniem w Stanach Zjednoczonych wciąż pozostaje aktualny. Spadek sprzedaży marki oraz starzejące się modele powodują coraz większe zaniepokojenie wśród dealerów.
Według niektórych analityków, problemy Stellantis wynikają z działań Tavaresa mających na celu cięcie kosztów oraz osłabienia popytu na elektryczne modele w obliczu wzrastającej konkurencji ze strony chińskich producentów. W pierwszej połowie 2024 roku sprzedaż amerykańskich marek, takich jak Jeep i Ram, spadła, co przekłada się na znaczny spadek wartości akcji firmy.
Równocześnie w Waszyngtonie rozważane są różne działania mające na celu zabezpieczenie rynku motoryzacyjnego w obliczu rosnącej dominacji chińskich producentów elektryków. Ustawodawcy zaproponowali zakaz importu wszystkich części samochodowych z Chin, wskazując na niski poziom bezpieczeństwa i możliwość szpiegostwa. W efekcie, samochody produkowane w Chinach, mimo że stanowią zaledwie ułamek sprzedaży na amerykańskim rynku, mogą być przedmiotem większej kontroli.
W międzyczasie rząd USA ogłosił fundusz w wysokości 1 miliarda dolarów, który ma wspierać amerykańskich producentów i dostawców części w przestawieniu się na produkcję elektrycznych pojazdów. Program ten ma na celu pomóc mniejszym firmom motoryzacyjnym w uzyskaniu dostępu do taniego kapitału, co jest kluczowe dla rozwoju innowacji w łańcuchu dostaw motoryzacyjnych.
Na koniec, Toyota zmaga się z nowym skandalem emisyjnym, związanym z nieuczciwymi praktykami w testach swoich wózków widłowych. Firma jest oskarżona o wykorzystywanie oszukańczych praktyk w testach emisji, co przyczyniło się do poważnych wątpliwości co do ich certyfikacji w różnych rynkach, w tym w USA.